EGIPSKIE CIEMNOŚCI
Bartek wybrał się z tatą do piwnicy po narzędzia.
– Ale tu ciemno! Nie widzę nawet, gdzie jest włącznik światła – w głosie chłopca słychać było zdenerwowanie.
– Egipskie ciemności – odezwał się tata.
– Jak to? Przecież my nie jesteśmy w Egipcie.
– To prawda, ale jest tak ciemno jak w grobowcach faraonów, wewnątrz piramid. Stąd się wzięło to powiedzonko.
Egipskie ciemności = zupełna ciemność.
FRANCUSKI PIESEK
– Ta szynka jest za tłusta – marudził przy śniadaniu Paweł. – I chleb nie ma chrupiącej skórki. A herbata jest za gorąca.
– Ale z ciebie francuski piesek – rezolutnie odezwał się młodszy brat.
– A ty skąd znasz takie powiedzonka? – zapytał zdziwiony Paweł.
– Bo kiedyś, jak marudziłem przy obiedzie, tak nazwała mnie babcia – roześmiał się Tymek.
Francuski piesek = tak mówimy o kimś rozpieszczonym, przyzwyczajonym do wygód i marudzącym.
Ilustracje: Ewa Podleś