Ewa Karwan-Jastrzębska
„MAŁPKA KIKI”
Indie słyną z mądrych zwierząt,
ludzie czczą je i szanują,
są wśród nich dorodne krowy,
lecz i małpki tam królują.
W starej Galcie, wśród zieleni,
skaczą zręcznie po kamieniach,
rozhuśtane na ogonach
w słońca kąpią się promieniach.
Mury wznoszą się wysoko,
kwiaty zdobią stopnie schodów,
mieszka tu malutka małpka,
wciąż wesoła bez powodu.
Jest hulmanem, z koczkodanów,
w czarnej mordce błyszczą oczy,
sierść ma miękką i puszystą,
często łapy w wodzie moczy.
Nigdy w miejscu nie usiedzi,
mała Kiki jest ruchliwa,
wszędzie węszy, czegoś szuka,
tak z małpkami często bywa.
Mama z tatą jej pilnują,
więc gdy wspina się wysoko,
biegną za nią po gałęziach:
– Gdzie uciekasz, mała sroko!

Lubi patrzeć prosto w słońce,
słuchać małpich opowieści
o praprzodkach, ich przygodach,
wszystko jej się w główce mieści.
Ma rodzeństwo i kuzynów,
spotykają się przy murze,
w berka grają godzinami,
raz na dole, raz na górze.
Słynne w Indiach małpie rody
wiodą życie pełne przygód,
minie rok, a potem drugi,
Kiki zacznie łaknąć wygód.
Już nie małpka, ale małpa,
podziwiana przez rodzinę,
w tajemnicy wciąż się huśta,
robiąc przy tym śmieszną minę.
Bo choć czas jak rzeka płynie,
to natura jest niezmienna,
młoda, starsza będzie sobą,
małpka Kiki uśmiechnięta.
Ilustracja: Julia Burkacka-Mielcarz